piątek, 27 października 2017

Zaręczyny 😍😍

Hejka to opowiadanie nawiązuje troche do jednego z odcinków RTTE lecz w naszym opowiadaniu poostanowiłyśmy dodać reakcje Stoicka na hiccstrid!!!

BYŁO JUŻ POŁUDNIE CZKAWKA I ASTRID WŁAŚNIE SPACEROWALI PO WYSPIE TRZYMAJĄC SIĘ ZA RĘCE
U RESZTY:
Sączysmark: Ej czy tylko ja mam dość tego całego Czkastrid? tego jak wszędzie razem chodzą i trzymają się za ręce...
Śledzik: Moim zdaniem jest to słodkie
Hedera : Uważam że powinniśmy cieszyć się ich szczęściem
Szpadka : Hedera ma racje
Mieczyk: Wygląda na to że tylko Smarkowi się coś nie podoba
Sączysmark: Ech ale co ta Astrid widzi w tym chuderlawym synu wodza
Mieczyk: Ooo ktoś tu jest zazdrosny
Sączysmark: Wcale że nie po prostu nie rozumiem czego on dokonał i co ma takiego w sobie że jest lepszy niż ja
Hedera: Zacznijmy od tego że przez te 2 lata wyprzystojniał
Mieczyk: Do tego jest naszym liderem i 1 wikingiem który wytresował smoka
Szpadka : I to nie byle jakiego tylko Nocną Furie!
Hedera: I do tego wie jak obchodzić się z dziewczynami
Sączysmark: Dobra starczy zrozumiałem Czkawka jest lepszy ode mnie we wszystkim
Wszyscy zaczęli się śmiać i Sączysmark obrażony poszedł do swojej chaty
W tym czasie nasza zakochana para dalej spacerowała i tak do czasu gdy wreszcie doszli to pięknego miejsca
Astrid: Czkawka spójrz jak tu pięknie
Czkawka: Prawda? wiedziałem że ci się spodoba
Astrid : Jak znalazłeś to piękne miejsce?
Czkawka: Jakiś tydzień temu gdy szwendałem się po wsypie ze Szczerbkiem i pomyślałem że to będzie idealne miejsce
Asrtrid: Idealne do czego?
Czkawka wyciągnął pewien medalion z torby i wręczył Astrid ,Astrid nie wiedziała co powiedzieć była zachwycona
Astrid: Dziękuję ten medalion jest piękny skąd go masz?
Czkawka - Pamiątka rodzinna przekazywana w naszej rodzinie od wielu lat . Mój Ojciec wręczył kiedyś to mojej mamie a teraz dał go mi abym dał go tobie
Astrid: Skoro twój ojciec ci to dał to znaczy że mu powiedziałeś o nas prawda?
Czkawka: Tak i był bardzo szczęśliwy
RETROSPEKCJA CZKAWKI.
Gdy czkawka doleciał na Berk pierwsze co zrobił to poszedł do Ojca, Gdy tak szedł myślał nad tym jak powie ojcu że razem z Astrid są parą i co on na to. W końcu doszedł przełknął ślinę wszedł do środka
Czkawka: Hej tato :)
Stoick: Synu jak dobrze cię znowu widzieć opowiadaj co u ciebie słychać
Czkawka: No ja właśnie w tej sprawie
Stoick: Czy coś się stało ? Vigo wam coś zrobił ?
Czkawka: Nie spokojnie nic z tych rzeczy po prostu chciałem ci powiedzieć że Astrid jest moją dziewczyną
Stoick: A to o to chodzi ty i Astrid w końcu zostaliście parą myślałem że coś się stało Vigo was zaatakował Ej ej ej zaraz zaraz czy ja dobrze usłyszałem ty i Astrid ze sobą chodzicie?
Czkawka : No tak :)
Stoick: Nawet nie wiesz jak się cieszę
Stoick przytulił ze szczęścia Czkawkę ale o dziwo za chwile puścił i poszedł do pokoju i czegoś szukał gdy to coś znalazł podszedł do Czkawki i mu to dał
Czkawka :Co to jest?
Stoick: Pamiątka rodzinna przekazywana w naszej rodzinie jest od lat kiedyś mój Ojciec dał mi ten medalion żebym dał twojej matce a teraz ja daje go tobie abyś dał go Astrid
Czkawka przytulił mocno ojca, podziękował i od razu poleciał na Koniec Świata
KONIEC RETROSPEKCJI XD
Astrid :Czyli dobrze to przyjął
Czkawka : No tak
Astrid: To dobrze 😀
Czkawka A więc Astrid czy wyjdziesz za mnie?
Astrid: TAK!!
Astrid natychmiast rzuciła się czkawce na szyje i się pocałowali a następnie poszli poszukać przyjaciół by im powiedzieć nowinkę
U Sączysmarka i reszty
Gdy Śledzik Bliźniaki i Hedera przestali się śmiać to zaczęli rozmawiać o tym jaką to Astrid i Czkawka są dobraną parą ,gdy nagle na horyzoncie ujrzeli właśnie zakochaną parę a także obrażonego Sączysmarka na którego postanowili mówić Sączyfoch.
Hedera: O wilku mowa
Mieczyk: Raczej o wilkach hah
.Śledzik: Właśnie o was rozmawialiśmy ,o tym jak do siebie pasujecie
Astrid : Dziękujemy wam za wsparcie ale mamy dla was wiadomość
Czkawka i Astrid jednocześnie : Zaręczyliśmy się💘
Szpadka: To wspaniała wiadomość !!
Wszyscy przytulili zakochaną parkę nawet nasz zazdrośnik Sączyfoch

KONIEC

Przyjęcie niespodzianka (Urodziny)

Hejka z okazji premiery 2 sezonu Miraculum(wreszcie się doczekaliśmy po 2 latach) dodajemy opowiadanko z Miraculum 😉😊
Dziś był ten jedyny dzień w roku na który każdy czeka
URODZINY
Ale nie byle kogo urodziny a Marinette!!
Marinette nie miała zamiaru urządzać jakiegokolwiek przyjęcia ponieważ u niej w piekarni nie było miejsca na taką huczną imprezę.
......................
W szkole u Marinette:
Wszyscy od rana składali jej życzenia urodzinowe była ona bardzo szczęśliwa z tego powodu , że jej przyjaciele pamiętali o tak wspaniałym wydarzeniu jakim są urodziny.

Nagle niespodziewanie podeszła do niej Chloe i ją przytuliła. Marinette była zaskoczona wiedziała że Chloe próbuje się zmienić ale nigdy by się nie spodziewała że aż tak.
Chloe: Marinette jak dobrze że cię spotkałam
Jak wiesz staram się być milsza dla wszystkich a w tym i dla ciebie więc chciałam cię za wszystko przeprosić.
Marinette: Nie ma o czym mówić wybaczam ci 😉
Chloe : Bardzo bardzo ci dziękuje
I przytuliła ją ponownie
W tym samy czasie Adrien razem z Alyą przygotowywali przyjęcie niespodziankę dla Marinette pomysł ten był Chloe.
Chloe pomyślała że może w ten sposób wynagrodzi wszystkie złe uczynki wobec Marinette
Alya: to będzie niezwykłe przyjęcie
Adrien: o tak mam nadzieje że jej się spodoba
Alya : na 100% będzie zachwycona !
U Marinette i Chloe
Marinette i Chloe szły do klasy zadowolone od ucha do ucha gdy weszły do klasy nawet razem usiadły w ławce
Chloe: ej Marinette skoro się tak dobrze dogadujemy i z okazji że mi wybaczyłaś
Chciałabym cię porwać na małą imprezkę
Marinette: jasne! czemu nie będzie ciekawie
Kilka godzin później:
Chloe po lekcjach wzięła Marinette do sali na której zwykle odbywają się zabawy
Gdy weszły do środka było ciemno lecz nagle wyskoczyli wszyscy znajomi i przyjaciele Marinette i krzyknęli
NIESPODZIANKA!!!
Adrien: wszystkiego najlepszego Marinette!!
Marinette: dziękuję !
Alya: podoba się niespodzianka?
Marinette: oczywiscie! dziękuję wam jesteście wspaniali
Alya: nie ma sprawy w ten sposób mogliśmy się odwdzięczyć za to ile dla nas zrobiłaś i do tego to był pomysł Chloe
Marinette przytuliła Chloe i podziękowała jej za zorganizowaną imprezę
Chloe: nie ma sprawy chociaż tak mogłam ci wynagrodzić moje złe zachowanie wobec ciebie
Marinette się uśmiechnęła i ponownie podziękowała
Zaczęła grać muzyka i wszyscy się bawili świetnie
Gdy zaczęła grać muzyka Adrien zaprosił Marinette do tańca
Ona oczywiście się zgodziła
I tańczyli, było tak romantycznie że Marinette powstrzymała swoją wstydliwość przed Adrienem i się do niego przytuliła
A Adrien niespodziewanie dał jej całusa w policzek i uśmiechnął się do niej.
A Marinette zarumieniona także się do niego uśmiechnęła

KONIEC!!



Koniecznie dajcie znać w komentarzu czy wam się podobało 😉

piątek, 20 października 2017

czkawka

BYŁ PIĘKNY SŁONECZNY DZIEŃ
Astrid korzystając z okazji, wybrała się na kilku godzinną podróż (razem z Wichurą oczywiście)
W tym czasie na końcu świata panowała idealna cisza do czasu..
Smark: bliźniaki oddawajcie moje rzeczy
Mieczyk : nie ma mowy haha jak chcesz je odzyskać to nas złap
Czkawka : ah a było tak spokojnie choć mordko musimy ich uspokoić bo inaczej nie da rady
I poszli w stronę kłócących się bliźniaków i Smarka
Czkawka: o co tym razem poszło ?
Smark: oni zabrali mi moje rzeczy i wystraszyli Hakokła przez co prawie mnie spalił żywcem
Czkawka: oddajcie mu jego rzeczy
Szpadka : Czkawka nie psuj nam zabawy
Czkawka: ale jak wy mu teraz dokuczacie on kiedyś się zemści na was zobaczycie i wtedy będziecie mnie błagali o pomoc a ja wam odpowiem że nie mogę nic zrobić
Mieczyk: ej siora on w sumie może mieć trochę racji
Szpadka no lepiej oddajmy mu te rzeczy bo jeszcze nam coś zrobi haha
„Bliźniaki oddały Sączysmarkowi rzeczy i każdy rozszedł się w swoją stronę”
Czkawka: skaranie boskie z tymi bliźniakami
Szcerbatek się zaśmiał
Czkawka postanowił się odstresować więc poleciał na patrol z Szczerbatkiem
i gdy tak lecieli Czkawka nagle jakby zakasłał tak bynajmniej się mu wydawało za 1 razem
ale gdy to się powtórzyło kilku krotnie wiedział że to nie kaszel tylko czkawka
więc wrócił na wyspę wypróbował kilka sposobów na czkawkę lecz się nie
sprawdziły więc postanowił iść po rade do przyjaciół
W tym czasie gdy Czkawka użerał się z czkawką
Astrid spędzała świetnie dzień z Wichurą
gdy tak leciały spostrzegły że nie są same
i nagle coś do nich podleciało i tym czymś była Hedera na Szpicrucie
Hedera: Cześć Astrid a gdzie masz resztę paczki?
Astrid : na wyspie zapewne bliźniaki razem ze Smarkiem coś rozwalają a Czkawce nerwy puszczają hah
Hedera:  😂 mówisz? A jak ci się układa z Czkawką?😏
Astrid : a bardzo dobrze
„I jak to panienki mają w zwyczaju nasze jeźdźczynie smoków całą drogę plotkowały i opowiadały przeróżne historie i gdy tak leciały postanowiły zatrzymać się na okolicznej wyspie Gdy wylądowały stwierdziły że ta wyspa jest przepiękna i postanowiły że to będzie ich miejsce spotkań „
W TYM CZASIE NA KOŃCU ŚWIATA
Czkawka znalazł bliźniaków oczywiście kłócących się ze Smarkiem i Śledzika czytającego książkę o roślinach podszedł do nich bliżej i zaczął mówić
Czkawka : słuchajcie mam problem bo ja mam i nie dokończył bo wyprzedziła go czkawka
Nagle wszyscy jak na komendę spojrzeli na niego i zaczęli się śmiać bo nie mogli
uwierzyć Czkawka właśnie miał czkawkę
Smark: no nieźle Czkawka masz czkawkę haha Sączysmark nie mógł opanować śmiechu
przepraszam ale nie mogę to silniejsze ode mnie
Śledzik: hah to rzeczywiście śmieszne ale pewnie przyszedłeś nas prosić o pomoc w pozbyciu się tej czkawki?
Czkawka : no tak
Mieczyk : próbowałeś pić wodę?
Czkawka: tak
Szpadka: zimną?
Czkawka: tak
Sączysmark: a wstrzymywałeś oddech?
Czkawka: tak ale nie pomogło
Śledzik: skoro nic z tych rzeczy nie działa to trzeba cię przestraszyć:
Czkawka: tego też próbowałem Szczerbatek mnie nastraszył ale nie pomogło
Śledzik: skoro nawet to nie pomogło to trzeba lecieć do Goti po zioła Sączysmark leć do Goti po zioła dla Czkawki na czkawkę
Smark: haha dobra mogę polecieć
poleciał i w tym czasie gdy Saczysmark leciał na Berk do Goti nasze dziewczynki dalej plotkowały;
Hedera: naprawdę? nie wierze
Astrd: no naprawdę jak mi nie wierzysz to jak będziesz na wyspie to się Zapytasz Czkawki a on potwierdzi że Szpadka zakopała żywcem Smarka bo ją wkurzył hah
no dobra robi się późno lepiej będę wracała na wyspę
Hedera: to i ja tez będę się już zbierała bo Dagur będzie się martwił hah ostatnio taki nadopiekuńczy się zrobił
Astrid:hah oki Papa do zobaczenia
Hedera : papa
„i Poleciały każda w swoją stronę„
....................
Gdy Astrid doleciała na wyspę słyszała że Sączysmark i Śledzik rozmawiają o czymś a dokładniej o Czkawce! widziała też że mają jakieś zioła i usłyszała jak mówią że dzięki tym ziołom będą mogli pozbyć się Czkawki!
Astrid nie mogła uwierzyć w to co słyszy nigdy nie podejrzewała by przyjaciół o to, ale jednak ani chwili się nie zastanawiała tylko biegła szukać Czkawki żeby go ostrzec przed tym
gdy Astrid już biegła i szukała Czkawki do Smarka i Śledzika przyszła Szpadka i mówiła że jeśli te zioła nie pomogą Czkawce pozbyć się tej cholernej czkawki to straci wiarę w medycynę Goti
..................
Astrid biegła ile sił miała w nogach i szukała Czkawki wszędzie lecz zanim go znalazła i domyśliła się gdzie on jest
Sączysmark i reszta była już na miejscu
ale w końcu Astrid dobiegła tam gdzie byli wszyscy i wpadła nawet nie pukała i zobaczyła całego i zdrowego Czkawkę
który właśnie kończył pić zioła które dał mu Sączysmark
nie Czekając ani chwili dłużej biegła z siekierą na Smarka
Sączysmark oszołomiony nie wiedział o co jej chodzi nawet nie uciekał i gdyby nie to że Czkawka w porę ją zatrzymał .Astrid zabiłaby Smarka
Astrid nie stawiała oporu wręcz przeciwnie poddała się i ze łzami w oczach przytuliła Czkawkę on nie wiedząc o co chodzi zapytał:
Astrid co się dzieje czemu chciałaś zabić Smarka? rozumiem że jest czasami wkurzający i masakra ale żeby odrazu z siekierą na niego?
Astrid mu odpowiedziała : bo On podał ci jakieś zioła i razem ze Śledzikiem chcą się ciebie pozbyć słyszałam jak o tym mówią
Czkawka nie wiedział co powiedzieć wiec się zaśmiał Astrid nie wiedziała o co mu chodzi
Aj Astrid, Astrid im nie chodziło o mnie po prostu dzisiaj dostałem czkawki hah i próbowałem wszystkich sposobów żeby się jej pozbyć
ale nic nie działało i dlatego Smark dał mi zioła od Goti na czkawkę.
Astrid się zawstydziła że podejrzewała o takie rzeczy przyjaciół i pod nosem się zaśmiała i zapytała
Czy dobrze zrozumiałam mój kochany Czkawka miał czkawkę?
Szpadka : no tak hah
Astrid: Sączysmark przepraszam cię ale kto by się spodziewał że Czkawka dostanie czkawkę haha
Szpadka : co nie? haha
Sączysmark : nie ma sprawy pewnie też bym tak zareagował na twoim miejscu wybaczam ci
Astrid : dzięki
Astrid przeprosiła jeszcze Śledzika ale on też jej wybaczył
i podszedł do niej Czkawka i dął jej buziaka w czoło I SIĘ PRZYTULILI !
KONIEC!
DZIĘKUJEMY ZA UWAGĘ DAJCIE ZNAĆ W KOMENTARZU CZY WAM SIĘ OPOWIADANIE PODOBAŁO !

Święto Koszmarów

Hej z okazji zbliżającego się Halloween dajemy wam opowiadanie na ten temat. Miłego czytania: 
Pewnego dnia na Berk :
Sączysmark: Ej dziś jest święto koszmarów, co robicie z tej okazji?
Mieczyk: my zamierzamy się przebrać w straszne kostiumy
Szpadka: i będziemy straszyć dzieci to idealna okazja
Śledzik: a wiecie że w tym roku to jest 100 święto koszmarów
Szpadka : i co w związku z tym?
Nagle ni z tąd ni z owąd pojawił się Pyskacz i zaczął mówić
Pyskacz: otóż jak głosi legenda w 100 rocznice w święta koszmarów przybywa smok zwany koszmarem kostnym i jeśli nie da mu się odpowiedniej ilości ryb i nie spełni się jego życzeń to cała wyspa pogrąża się w mroku i rozpaczy i tak aż przez następne 40 lat!!
Astrid: Pyskacz chyba nie sądzisz że uwierzymy w tą bajeczkę?
Pyskacz: ależ to nie jest zwykła bajka ..
Czkawka: kto wie raz już nie uwierzyliśmy Pyskaczowi gdy mówił o Gnatochrupie
Smark: właśnie a co jeśli i tym razem to też prawda
Astrid: przecież to tylko legenda
Mieczyk: nigdy nic nie wiadomo
Szpadka: brat chodźmy lepiej straszyć bo jeśli ta legenda jest prawdą możemy już nie mieć takiej okazji
.................................................
„Nagle rozległ się dziwny dźwięk ,wszyscy zamarli bez ruchu oprócz Astrid. Wszyscy bez wyjątku spojrzeli w stronę z której dochodził dziwny dźwięki ale nic nie zobaczyli i gdy się odwrócili Pyskacza nie było”
Szpadka: Astrid i co dalej nie wierzysz w historie Pyskacza ?
Astrid: nie pewnie gdy się odwróciliśmy gdzieś poszedł na pewno chce nas nastraszyć
Śledzik: możliwe ale co jeśli to naprawdę koszmar kostny?
Czkawka: myślę że powinniśmy się rozdzielić i poszukać Pyskacza ja i Astrid sprawdzimy kuźnie
bliźniaki Sączysmark i Śledzik weźcie smoki i lećcie gdzie są idealne kamienie dla Gronkli.
WRZYSCY SIĘ ROZDZIELILI I KAŻDY POSZEDŁ W SWOJĄ STRONE
(Astrid i Czkawka w drodze do kuźni)
Astrid: Czkawka słuchaj ja dalej uważam że to głupi pomysł i wydaje mi się że Pyskacz robi sobie z nas żarty
Czkawka: możliwe ale nigdy nic nie wiadomo może rzeczywiście mu się coś stało lepiej to sprawdzić
Astrid: no dobrze jak uważasz
„Gdy w końcu doszli do kuźni zobaczyli jak ktoś lub raczej coś kręci się tam więc pobiegli w stronę tego czegoś i zobaczyli to coś a raczej jego cień wyglądało to jak smok/człowiek ale nie zupełnie ale jedno wiedzieli na pewno musza iść po resztę”
W TYM SAMYM CZASIE U ŚLEDZIKA I SMARKA
Sączysmark: Śledziu po co my właściwie lecimy na tą wyspę pełną głazów i czemu nie ma z nami bliźniaków
Śledzik:lecimy tam po to ponieważ Maruda jest głazożerny  i je  głazy które są na tej wsypie a bliźniaki poszły załatwiać swoje sprawy i dlatego ich nie ma
ZNOWU U CZKAWKI I ASTRID
„biegli lecz potknęli się o kamień a Czkawka nie mógł się podnieść bo noga mu utkwiła pod kamieniem i nagle Astrid usłyszała mrożący krew w żyłach dźwięk poszła w jego stronę by zobaczyć skąd on jest lecz nic już nie zobaczyła a gdy wróciła do miejsca gdzie był jeszcze przed chwilą Czkawka już go tam nie było więc czym prędzej pobiegła do domu Czkawki ale i tam nikogo nie zastała tam nawet Szczerbatka więc pobiegła szukać Smarka,bliźniaków i Śledzika”
U SMARKA I ŚLEDZIKA
„Gdy Sączysmark i śledzik tak lecieli w poszukiwaniu Pyskacza po dłuższych poszukiwaniach polecieli z powrotem na Berk i gdy już byli na Berk usłyszeli przerażający dźwięk ale nie zwrócili na niego uwagi zbytniej bo przyszła Astrid i cala się trzęsła i powiedziała im o zniknięciu Czkawki”
Smark: Astrid spokojnie Czkawka na pewno się znajdzie i na pewno nic mu nie jest
Śledzik: Smark ma racje nie martw się w końcu to Czkawka ten, który wytresował Nocną Furie on zawsze wychodzi z opresji
Astrid: wiem ale okropnie się martwię
Smark: spokojnie na pewno znajdziemy Czkawkę i Pyskacza też i wszystko będzie dobrze
Astrid: dzięki chłopaki
„Nagle znowu rozległ się przerażający dźwięk lecz tym razem zobaczyli że coś ewidentnie ich obserwuje i to coś jest w lesie Sączysmark podszedł bliżej i nagle CAP!! Coś złapało Sączysmarka i zaciągnęło do lasu słychać było tylko jego krzyki . Astrid i Śledzik pobiegli w jego  stronę z nadzieją że może uda im się go uratować lecz zanim dobiegli już nie było nawet słychać krzyku Sączysmarka w tej chwili Astrid i Śledzik byli przerażeni tym co właśnie widzieli”
Śledzik:Astrid i co my teraz zrobimy okazuje się że Opowieść Pyskacza była prawdziwa
Ten smok zaraz na pewno przyjdzie też i po nas
Astrid: Śledzik nie panikuj na pewno da się to jakoś logicznie wytłumaczyć
Śledzik: nie panikuj? chyba nie rozumiesz powagi sytuacji jakiś smok z legendy czyha na nasze życie i reszty naszych przyjaciół kto wie czy już im coś nie zrobił I ja mam nie panikować?
Astrid: tak spokojnie musimy mieć plan bo inaczej i nas ta maszkarada dopadnie i nie pomożemy Czkawce i reszcie.
Gdy tak nasi bohaterowie rozmawiali co by tu zrobić ze straszliwym smokiem który pojawia się co 100 lat w święto koszmarów, ktoś ich obserwował.
Nagle zawiał dość silny wiatr.
Wszędzie była mgła nikt nikogo nie widział i nagle znów usłyszeli przerażający dźwięk
Znów zawiał wiatr który rozwiał mgłę, i  po Śledziku nie było ani śladu
Została tylko sama Astrid.
Astrid nie wiedząc co zrobić pobiegła w miejsce gdzie widziała zjawę razem z Czkawką gdy dotarła na miejsce stała i czekała na smoka aż ją zabierze żeby się na nim zemścić za jej przyjaciół nagle zza krzaków wyszedł ten smok tak przynajmniej wydawało się Astrid a ona już biegła w jego stronę
Gdy nagle Wyskoczyli nie wiadomo skąd Czkawka Śledzik Mieczyk Szpadka Sączysmark
I wykrzyczeli WESOŁEGO ŚWIĘTA KOSZMARÓW!!
Astrid zamarła nie wiedziała co powiedzieć była cala czerwona ze złości ale po chwili się uspokoiła i zaczęła się śmiać.
Astrid: hahaha wow nieźle mnie nastraszyliście naprawdę nigdy się tak nie bałam , to było najlepsze święto koszmarów jakie do tej pory obchodziliśmy.
Mieczyk: dzięki staraliśmy się
Astrid: Ale jak to zrobiliście że nikogo w wiosce nie ma?
Śledzik:O tej porze cała wioska jest na przedstawieniu dzieciaków na temat duchów i innych zjaw jak co roku w Święto Koszmarów a jeśli chodzi o Pyskacza to nic mu nie jest jest z reszta na przedstawieniu
Astrid: a no tak jak mogłam zapomnieć
Astrid podeszła do Czkawki i jak to było w jej zwyczaju uderzyła go w ramie mówiąc to za to że mnie nastraszyłeś, a to .. nie dokończyła bo Czkawka ją do siebie przybliżył i pocałował, dokończył za nią a to za całą resztę 💖
I uśmiechnął się wrednie
Pewnie myślicie że to koniec opowieści bo tajemnica smoka została rozwiązana hiccstrid było i pocałunek jak to zwykle bywa na końcu lecz ku waszemu zdziwieniu to nie koniec bo nasi bohaterowie znów usłyszeli przerażający dźwięk zza krzaków .
Astrid: ej już przestańcie tym razem nie dam się nabrać
Czkawka: ale to nie my na prawdę
Astrid: ja też nie
Smark: ale skoro tego dźwięku nie wydajemy my ani Astrid do w takim razie kto?
Czyjś głos: TO JA WYTWARZAM TEN DŹWIĘK !!!
Mieczyk zapytał : kim jesteś?
Nagle postać wyszła zza krzaków
Włosy miała całe czarne nie było widać twarzy ubrania też miała czarne i powoli zbliżała się do Czkawki i reszty ferajny
A oni tylko odsuwali się do tyłu gdy już nie mieli dokąd się odsunąć zamknęli oczy Astrid wtuliła się w Czkawkę i czekali na najgorsze, czyli śmierć....
ale ku ich zdziwieniu postać odsłoniła twarz z włosów i zaczęła się śmiać
Postać: hahaha szkoda że nie widzieliście swoich min byliście tak wystraszeni normalnie jak byście ducha zobaczyli haha a więc
Wesołego święta koszmarów 😂
Smark: Hedera ty tak na serio mało zawału przez ciebie nie dostaliśmy
Hedera: przepraszam ale nie mogłam się
powstrzymać szczególnie że miałam taką okazje
Smark: no dobra wybaczamy ci
Hedera: dzięki
I wszyscy zaczęli się śmiać
I na tym skończymy dzisiejsze opowiadanie do zobaczenia następnym razem!



Koniecznie dajcie znać w komentarzu  czy wam się podobało :)
Znalezione obrazy dla zapytania halloween rtte


środa, 18 października 2017

Hej ta stronka powstała z myślą o różnych opowiadaniach Httyd i Miraculous z czasem pojawią się też inne opowiadania.
Podlegają one prawom autorskim ale za naszym pozwoleniem będziecie mogli je udostępniać.
i Oczywiście jeżeli macie jakiś fajny pomysł na jaki temat mogłybyśmy napisać opowiadanie lub chcecie żebyśmy napisały opowiadanie np. z innego filmu animowanego  dajcie znać w komentarzu

Ten blog uzupełniają: Astrid i Hedera