sobota, 17 marca 2018

Dzień Kobiet



Witamy was kochani czytelnicy dajemy wam troszku opóźnione opowiadanie z okazji dnia Kobiet :) miłego czytania i najlepszego Kobitki heh

Na Końcu Świata wszyscy jeźdźcy byli w  radosnych humorach a szczególnie panie gdyż dziś było ich święto czyli Dzień Kobiet
Czkawka, Sączysmark , Mieczyk Śledzik oraz Dagur przygotowywali dla swoich pań imprezkę. Najpierw  razem dekorowali sale na której to miało się odbyć całe to zamieszanie . Następnie podzielili się na grupy odpowiedzialne za różne rzeczy Mieczyk i zajął  się zebraniem pięknych róż na tę okazję, Czkawka i Dagur zajęli się dokańczaniem bransoletek które miała dostać prawie że każda z nich przykładowo Astrid dla niej bransoletka była  była cała niebieska z jej inicjałami oraz z wizerunkiem Śmiertnika Zębacza a dokładniej Wichurki i tak każda bransoletka była dopasowana do gustu odpowiedniej pani a  Mala to wszystko miała dopasowane na prezencie który miała dostać od Dagura ponieważ Dagur chciał by prezent był wyjątkowy. A Śledzik i Sączysmark którzy mieli na kartce wypisane po kilka ulubionych melodii każdej z Pań zajęli się muzyką czyli przyprowadzili orkiestrę z Berk i upewnili się że zagrają odpowiednie piosenki w odpowiednim czasie . Dziewczęta oczywiście wiedziały że kroi się imprezka gdyż wcześniej chłopcy im powiedzieli że szykują niespodziankę ale oczywiście szczegółów  nie zdradzili i wysłali je na małą podróż na Sentopie do Melani i powiedzieli ze jak będzie wszystko gotowe to ktoś po nie przyleci .
W Czasie podróży na Sentopie dziewczęta rozmawiały o niespodziance
Astrid: ej jak myślicie co ciekawego dla nas szykują
Szpadka: nie mam pojęcia ale mam przeczucie graniczące z pewnością że będzie super!
Hedera: w sumie Szpadka może mieć racje oni są zdolni do wszystkiego  dla tego myślę że nam się spodoba
Melani: nom ale już nie dumajmy nad tym miałyśmy spędzić razem fajnie czas a nie zastanawiać się nad niespodzianką zresztą w krótce się wszystkiego dowiemy
Astrid: masz racje bawmy się!!!!!!!!!!!!!!
U Mieczyka
Mieczyk i zbierał piękne róże i inne kwiatki aby potem zrobić z nich bukiety dla dziewczyn , po nazbieraniu kwiatków wrócili na koniec świata a gdy oni wracali z kwiatkami Czkawka i Dagur właśnie kończyli ostatnie poprawki w bransoletkach  dla dziewczyn
Wszystko było już gotowe dekoracje sala orkiestra a z nią muzyka chłopcy kwiatki i prezenty brakowało tylko dziewczyn po które poleciał Sączysmark
U dziewczyn
Melani: ej patrzcie ktoś tu leci i to chyba Sączysmark
Sączysmark wylądował obok dziewczyn i zaczął mówić
Sączysmark: witam drogie panie i zapraszam na imprezkę
Astrid: o to już? Szybko lećmy w takim razie bo jestem ciekawa co wymyśliliście
Przez drogę powrotną dziewczyny zastanawiały się co przygotowali dla nich chłopcy gdy w końcu doleciały razem z Sączysmarkiem który  zaprowadził ich na imprezę one usiadły na wskazanych przez niego miejscach  po czym  on się oddalił i po chwili dołączyła także do nich Mala.  zaczęła grać muzyka ( z miraculum oczywiście hehe)  i wyszedł na środek Czkawka i zaczął śpiewać
To ja ten jeździec co kocha ją
Lecz ona nie wie
że kocham ją
gdy widzę ją
To wiem że skradła serce mi - i po tych słowach podszedł do Astrid i dał jej buziaka w policzek a następnie wręczył jej róże i mrugnął a ona się uśmiechnęła i zaciągnął ją do tańca i po chwili muzyka zmieniła się na muzykę do piosenki Tamta dziewczyna a oni wirowali w tańcu po pięknym tańcu Astrid usiadła zadowolona na miejsce a Czkawka się uśmiechnął i ukłonił po chwili Szczerbatek strzelił plazmą i był tylko dym gdy dym opadł Czkawki już nie było
I zaczęła grać inna muzyka tym razem była to piosenka o nazwie ja będę cię nosił na rękach i na środek wyszedł Mieczyk który następnie porwał Melani do tańca wręczył róże i tak jak brzmiały słowa piosenki zaczął ją nosić na rękach po chwili kazał jej usiąść  a za chwilę zaczęła grać inna muzyka wyszedł wystrojony Sączysmark i zaczął śpiewać:
Jesteś jedną na milion zapoznam Cię z familią,
Już gdy Cię zobaczyłem, mówiłem że chce iść z nią,
Nie będziesz tu na chwilę i zadbam o to skarbie,
Te chwile są szczęśliwe, gdy moje serce kradniesz .
Gdy skończył śpiewać ukłonił się i rzucił różę Szpadce która była pod wrażeniem jego występu i posłała mu buziaka na odległość po chwili zaczęła grać muzyka i wyszedł Śledzok który zaczął śpiewać
Hej czy ty wiesz że ja się w tobie kocham
Hej czy ty wiesz że to poważna rzecz
Hej czy ty wiesz że kocham cię
po czym podszedł do Hedery a ta dostała różę  i w końcu przyszła pora na Dagura który zaczął tańczyć do muzyki i posłał buziaka Mali a następnie podszedł i wręczył róże a potem odszedł . Wym i Jot zrobili z której wyłonili się wszyscy panowie zaczęła grać muzyka do piosenki przez twe oczy zielone a panowie zaczęli podchodzić do swoich pań i dali im prezenty Astrid dostała nową siekierę
Hedera dostała książkę o zbiczatrzasłach
Szpadka ręcznie robiony przez Sączysmarka naszyjnik
Melani dostała bransoletkę z wielkim sercem i inicjałami jej i Mieczyka
A Mala od Dagura dostała nowiusieńką szable z gronklowego żelaza
Czkawka do Astrid: i co podobała się niespodzianka?
Astrid: Na thora TAK!! była świetna te wasze występy nasze ulubione piosenki jesteście najlepsi , dziękuje i pocałowała go w policzek
Czkawka: cieszę się ale to jeszcze nie koniec
Szczerbatek!!
Szczerbatek podszedł po kolei do każdej z pań i wręczył bransoletkę (wiece bransoletke była na poduszce którą trzymał w pysku xd)
KONIEC :)

Znalezione obrazy dla zapytania Czkawka i AstridZnalezione obrazy dla zapytania Śledzik rtte

sobota, 3 marca 2018

Sen Astrid


U Czkawki i Melani
Gdy Czkawka i Melani siedzieli bezczynnie w celi Czkawce nagle przypomniało się że miał klucz który kiedyś Szpadka zwinęła strażnikowi więc powiedział
Czkawka: wiem jak się z tąd wydostać heh
Melani: no jak?
Czkawka: patrz heh
Czkawka wyciągnął klucz z kieszeni
Melani: z kąd masz klucz?!
Czkawka: a długa historia nie mamy teraz na nią czasu
Czkawka otworzył cele kluczem i podszedł do celi ze smokiem którą następnie otworzył i zbliżał się powoli do smoka i ostrożnie wyciągnął rękę by go oswoić a smok przybliżył łeb do jego ręki a Czkawka się uśmiechnął  i w ten oto sposób Czkawka znów wytresował smoka
Melani: łał mimo że widzę to po raz 2 to i tak jest to niesamowite. Pewnie robiłeś to już nie raz i masz wielkie doświadczenie
Czkawka: heh dzięki i tak to nie pierwszyzna. Jak będziesz częściej z nami na końcu świata przebywać to się przyzwyczaisz do tego a może kiedyś jak zajdzie potrzeba sama wytresujesz smoka. Nie martw się to nie takie trudne nawet Mieczyk wytresował smoka razem ze Szpadką .dobra zabierajmy się stąd lepiej
Melani: a no tak jasne wybacz
Czkawka: spoko heh
Melani Czkawka oraz oswojony smok szli szukając wyjścia na zewnątrz gdy doszli do wyjścia to się zatrzymali i Czkawka powiedział:
Zaczekaj tu ja z gwiazdą się rozejrzymy czy jest   bezpiecznie
Melani: ok ale uważajcie bo jak coś ci się stanie to oberwę od Astrid heh
Czkawka: nie martw się będzie dobrze i Astrid ci głowy nie urwie heh
I Czkawka ostrożnie wyszedł na zewnątrz razem ze Smokiem którego nazwał gwiazdka
Rozejrzeli się ale na pokładzie nikogo nie było prócz kilku łowców  więc wrócili do Melani
Melani: o jesteś już i co?
Czkawka: jest bezpiecznie tylko paru łowców jest ciemno więc jest szansa że nas nie zauważą
Wyszli na zewnątrz wsiedli na smoka i polecieli na koniec świata
A w tym czasie na końcu świata mimo że na początku nikt nie mógł zasnąć bo każdy martwił się o Melani i Czkawkę to jednak każdy zasnął z wyjątkiem Astrid a Szczerbatek czuwał przy niej aż nie zaśnie i w końcu zasnęła więc i on się ułożył spać ale nadal był czujny 
Sen Astrid
Astrid była na Berk na widowni i oglądała jak dzieciaki radziły sobie na smoczym szkoleniu . Nie zbyt coś rozumiała więc zapytała się Sączysmarka
Astrid: Sączysmark gdzie Czkawka?
Sączysmark: co ty nikt ci nie powiedział?
Astrid: czego mi nikt nie powiedział?
Sączysmark: tego że  tuż po tym jak Goti wybrała go na tego który zabije smoka on gdzieś poszedł i więcej nie wrócił
Astrid: a gdzie ja wtedy byłam?
Sączysmark:  no przecież u jakiejś cioci czy coś
Astrid nagle olśniło cofnęła się w czasie i jakimś cudem nie odkryła przyjaźni Czkawki i Szczerbatka więc oni odlecieli gdzieś i nie walczyli z Czerwoną Śmiercią więc na Berk nie było pokoju ze smokami !
Astrid postanowiła w nocy gdy wszyscy śpią oswoić Wichurę i lecieć na poszukiwania Czkawki i sposobu żeby to wszystko odkręcić jak postanowiła tak zrobiła i gdy już wytresowała Wichurę poleciała szukać Czkawki nie miała pojęcia gdzie się może znajdować w końcu od tego zdarzenia minęły 3 lata! Więc nie pozostało jej nic innego jak liczyć na Szczęście .Gdy zmęczyło ją lecenie a także Wichurę zatrzymały się na okolicznej wyspie i postanowiły się trochę rozejrzeć a gdy tak chodziły zobaczyły rozpalone ognisko i siedzącego przy nim smoka oraz osobę .Postanowiła ostrożnie podejść i się przywitać
Astrid: cześć można się przysiąść?
Postać spojrzała na nią i się odezwała
Postać: yy jasne
Astrid po głosie wywnioskowała że to był chłopak i to był prawdopodobnie Czkawka gdy podeszła bliżej wiedziała na 100% że to był on
Czkawka: co tu robisz?
Astrid: o to samo mogłabym zapytać się ciebie
Czkawka: hah no dobra a więc lubie Czasem ze Szczerbatkiem tu pobyć jak chcemy odpocząć . Ja odpowiedziałem teraz ty
Astrid: razem z Wichurką szukałyśmy pewnego starego znajomego ale po dłuższych poszukiwaniach zmęczyłyśmy się więc postanowiłyśmy odpocząć na tej wyspie
Czkawka: a w jaki sposób się tu dostałyście łodzią?
Astrid: nie heh w taki sam sposób jaki ty  ze Szczerbatkiem
Czkawka: oj raczej się mylisz nie znasz Szczerbatka
Astrid: nie mylę się zresztą ty też nie znasz Wichury
Wichura! Zawołała Astrid i smoczyca zaraz przybiegła do Astrid a Czkawka nieźle się zdziwił
Czkawka: wow tego się nie spodziewałem Lubisz smoki?
Astrid: pewnie kocham tak samo jak mój stary znajomy to może przedstawisz mi Szczerbatka?
Czkawka : hmm no dobra Szczerbatek !
I smok przybliżył się do ogniska bo wcześniej leżał trochę dalej
Astrid: jaki słodki to Nocna Furia Prawda?
Czkawka: no tak
Szczerbatek podszedł ostrożnie do Astrid
Astrid: cześć słodziaku i zaczęła go drapać pod brodą a Szczerbatek całkoewcie oddał sie jej pieszczotą
A Czkawka zdziwiony wpatrywał się w nich
Astrid to zauważyła więc zapytała:
No co hah?
Czkawka: nie spotkałem jeszcze nikogo takiego jak ty
Astrid: czyli jakiego?
Czkawka: takiego że no kocha smoki w dodatku Szczerbatek cię uwielbia
Astrid: hah  a my tak sobie tu gawędzimy a ty mojego imienia nie znasz jestem Astrid
Czkawka znów się zdziwił i się zamyślił bo znał kiedyś jedną Astrid ale ona nie lubiła smoków ani też by nie rozmawiała z nim ale w sumie nie wiedziała kim jest więc
Astrid: halo co ty taki zamyślony przedstawisz się czy mam zgadnąć?
Czkawka: no nie wiem czy mogę w dodatku mam dziwne imię
Astrid: hmm no dobra to zgadnę
Czkawka: hah  w życiu nie zgadniesz
Astrid: a chcesz się założyć?
Czkawka: no dobra a o co?
Astrid: jeśli zgadnę twoje imię to opowiesz mi coś więcej o sobie
Czkawka: zgoda ale jeśli nie zgadniesz nie będziesz mnie namawiać żebym ci powiedział
Astrid: zgoda. A więc twoje imię to Czkawka
Astrid zaczęła się śmiać : haha szkoda że nie widzisz swojej miny teraz haha sądząc po tej minie zgadłam
Czkawka: no tak ale jak jakim cudem w dodatku za 1 razem?
Astrid: jakbym ci powiedziała to byś nie uwierzył a ten widzę że chcesz się mnie o coś zapytać pytaj śmiało
Czkawka: bo masz na imię Astrid tak?
Astrid: no tak mówiłam już to
Czkawka: a czy ty mnie znasz może skądś kiedyś mnie widziałaś nie wiem może 3 lata temu?
Astrid: aa już wiem do czego zmierzasz tak znam cię widziałam cię 3 lata temu gdy jeszcze byłeś na Berk i tak to ja ta Astrid Hofferson z Berk
Czkawka nie wiedział co powiedzieć i się zamyślił Astrid to zauważyła więc podeszła do niego i zapytała
Ej jesteś zawiedziony że to ja ta Astrid z Berk?
Czkawka :nie po prostu.. eh sam nie wiem
Astrid: skoro nie chodzi o mnie to o co ?
Czkawka: po prostu przypomniało mi się Berk i jestem ciekawy czy ojciec za mną tęskni i czy mnie szukał jak zniknąłem i ogólnie nie spodziewałem się że ktoś a szczególnie ty pewnego dnia mnie znajdzie i przyleci na smoku
Astrid położyła rękę na ramieniu Czkawki i zaczęła mówić: oczywiście że cię szukał jesteś w końcu jego synem zresztą widać że tęskni za tobą
Czkawka się uśmiechnął i położył rękę na ręce Astrid i powiedział: dziękuję
Astrid: za co?
Czkawka: za wszystko po prostu za to że jesteś myślę że czas wrócić na Berk
Weszli na smoki i polecieli na Berk
Gdy dolecieli to wylądowali a ludzie ze zdziwieniem a może i nawet z przerażeniem się im przypatrywali ale gdy rozpoznali Astrid trochę się uspokoili
Z tłumu wyszli Mieczyk Szpadka Sączysmark i śledzik
Śledzik: Astrid gdzie ty się podziewałaś już myśleliśmy że tak jak Czkawka poszłaś gdzieś i Astrid: nie musieliście się martwić po prostu musiałam kogoś odszukać i spojrzała na Czkawkę a on się uśmiechnął
Sączysmark: niby kogo ?
Astrid: Czkawkę
Grupka przyjaciół przez chwilę się nie odezwała musiała przetrawić informacje aż w końcu

Mieczyk się odezwał:
Hura!! I rzucił się z przytulasem na zdezorientowanego Czkawkę
Sączysmark: yy Mieczyk czemu przytuliłeś tego gościa?
Mieczyk: co ty serio nir wiesz?
Szpadka: a mówią że to my jesteśmy głupi haha
Sączysmark: wyjaśni mi ktoś o co chodzi?
Śledzik: aaaa
Sączysmark: no błagam nie róbcie  ze mnie debila
Czkawka i Astrid się zaśmiali
Czkawka podszedł do Sączysmarka i powiedział: skojarz fakty Astrid poleciała na poszukiwania Czkawki i przyleciała ze mną
Sączysmark: no a ty to niby kto?
Mieczyk: nie no ludzie trzymajcie mnie on dalej nie czai hhaha
Śledzik: to jest Czkawka! Astrid go znalazła i przyprowadziła na Berk
Sączysmark: serio? Czy se jaja ze mnie robicie
Czkawka: serio 😂😂 hah
Sączysmark: dobra matko nie zajarzyłem bo się zmienił tak? Ale tak z innej beczki czemu przylecieliście na smokach?
Astrid: bo to nasi przyjaciele smoki wcale nie są takie jak wszyscy mówią tak naprawdę to dobre mądre i opiekuńcze stworzenia na przykład nocna furia smok Czkawki imieniem Szczerbatek przez te 3 lata żyli razem i nie raz wzajemnie ratowali siebie z kłopotów
Ludzie z zaciekawieniem i fascynacją słuchali Astrid gdy nagle pojawił się wódz
Stoick: a co to za zgromadzenie  a ludzie momentalnie się rozeszli
Czy ktoś mi wytłumacz co tu się dzieje i czemu jesteście tacy spokojni przecież obok was stoi Nocna furia  i Śmiertnik do diabła!
Astrid: bo widzi wódz to jest Szczerbatek nasz przyjaciel tak samo i wichura
Stoick: i to przez te smoki zniknęłaś?
Astrid: nie zupełnie po prostu poleciałam z wichurą szukać Czkawki
Stoick: a więc już wiesz co się stało i posmutniał.
Astrid: no tak i przyprowadziłam gościa
Wódz spojrzał na chłopaka
Stoick: czy myśmy się już kiedyś nie spotkali?
Czkawka: możliwe odpowiedział Czkawka i się uśmiechnął
I wtedy Stoicka olśniło
Czkawka!! Krzyknął i podbiegł do syna i go mocno przytulił
Czkawka: też się cieszę tato ale zaraz mnie udusisz
Stoick: oj przepraszam i wypuścił syna z mocnego uścisku. A więc ten na długo przyleciałeś?
Czkawka: tak na prawdę mam zamiar tu zostać o ile będzie tu panował pokój ze smokami
Stoick: nie martw się postaramy się żyć w zgodzić ze smokami skoro Nocna furia dbała o ciebie tak dobrze przez te lata i zapewne inne smoki to jestem im to winien
Ale sami nie damy rady więc musicie z Astrid nam pomóc w końcu z tego co widzę macie doświadczenie w tym
Czkawka: ja się zgadzam a ty Astrid
Astrid: pewnie !
Stoick : a więc stoi  daje wam do dyspozycji smoczą arenę
Czkawka Astrid Sączysmark bliźniaki i Śledzik poszli na Arenę noi oczywiście Wichura ze Szczerbatkiem
Mieczyk: to co będziemy tu niby robić?
Czkawka: najpierw wytresujecie sobie smoki
Szpadka i Mieczyk : suuper
Czkawka pomógł każdemu z jeźdźców wytresować Smoka
Czkawka: skoro każdy ma już swojego smoka czas polecieć na 1 lot
Oczywiście na początku nikomu(prawie nikomu xd oprócz oczywiście Astrid i Czkawki) nie szło lecenie .Ale po chwili każdy już załapał
Czkawka: na dzisiaj starczy jutro znowu poćwiczymy
Wszyscy się rozlecieli ( xd)
Astrid: to co może wspólny lot  ? Heh
Czkawka: pewnie
Lot był bardzo piękny obydwojgu się podobał po wspólnym locie usiedli na trawie i podziwiali zachód słońca
Astrid: jak pięknie czy może być jeszcze piękniej?
Czkawka: wiesz myślę że może mam pomysł i wyciągnął rękę w stronę Astrid by pomóc jej wstać i zaciągnął ją do Szczerbatka
Astrid: co ty chcesz zrobić?
Czkawka : chcę ci coś pokazać usiądź na Szczerbatku
Astrid wykonała polecenie a Czkawka usiadł przed nią
Czkawka: trzymaj się, Mordko lecimy
Szczerbatek zamruczał i wzbił się w powietrze a następnie poszybował w chmury , Szczerbatek domyślał się zamiarów swojego jeźdźca
Astrid: łaaał
Czkawka: a widzisz mówiłem że może być piękniej .Wiele razy ze Szczerbatkiem lecieliśmy w chmurach i nie raz widzieliśmy takie widoki prawda mordko
Szczerbatek w odpowiedzi zamruczał
Po chwili Astrid przytuliła się do Czkawki( tak jak w romantycznym locie w jws1 albo w odc na ślepo) a Czkawka mimowolnie się uśmiechnął
Astrid przypomniał się szalony a potem romantyczny lot  na jaki kiedyś porwał ją Szczerbatek to wtedy właśnie przekonała się do smoków a przede wrzystkim do Czkawki
Czkawka: robi się późno trzeba wracać
Wylądowali a wichura już na nich czekała . Astrid zeszła ze Szczerbatka
Czkawka: to pa do jutra
Astrid podeszła do Czkawki i pocałowała go w policzek następnie się uśmiechnęła i powiedziała : dziękuję za piękny lot  pa i odleciała na Wichurze do domu a Czkawka się uśmiechnął i także poleciał
Na zajutrz:
Zapowiadał się fantastyczny dzień Astrid wstała z uśmiechem na ustach otworzyła drzwi wyszła na podwórko pospacerowała sobie ale spacerując potknęła się o wystający korzeń drzewa i leciała na dół szykowała się na twarde lądowanie ale nie poczuła twardej ziemi tylko że ją ktoś złapał a tym kimś mianowicie był Czkawka
Czkawka: gdzie tak lecisz uśmiechnął się
Astrid: na ziemie hah dzięki z ratunek
Czkawka: nie ma o czym mówić jak się spało?
Astrid: dobrze ☺☺ a tobie jak się spało 1 raz od dłuższego czasu na Berk?
Czkawka: a dobrze  przed spaniem rozmawiałem z ojcem bo pytał się co robiłem przez te 3 lata
Astrid: hah to dobrze a tak w sumie to nie przypominam sobie żebyś wspominał co robiliście ze Szczerbatkiem przez te 3 lata
Czkawka: a latałem tu i tam odkrywałem nowe gatunki smoków i takie tam
Nagle przyleciał do nich śledzik na sztukamięs i wyglądał jakby ducha zobaczył
Czkawka: co się stało?
Śledzik: atakują Berk!!
Astrid: o nie!
Astrid i Czkawka wsiedli na Szczerbatka
I Polecieli za Śledzikiem gdy dolecieli zobaczyli mnóstwo statków atakujących Berk a na jednym z nich stał jakiś człowiek najprawdopodobniej ich przywódca gdy go zobaczyli Astrid i Czkawka powiedzieli wspólnie Viggo a zaraz po tym się popatrzyli na siebie ze zdziwieniem
Astrid i czkawka: ty go znasz?
Czkawka : no tak znam go ich wszystkich bo to są łowcy smoków od jakiegoś czasu depczą mi po piętach i atakują przy najbliższej okazji bo nie raz uratowałem smoki od nich  ale ty z kąt ich znasz?
Astrid: hehe długa historia i byś zresztą nie uwierzył
Czkawka: dobra zresztą nie ważne Szczerbatek ląduj .
Po wylądowaniu xd
Czkawka: idź i się schowaj ja się nimi zajmę
Astrid: ale sam?
Czkawka: nie będę sam Szczerbatek będzie ze mną
Astrid: no tak wiadomo ale spójrz ile ich jest nie dasz rady sam potrzebujesz pomocy
Czkawka: nie z takich opresji wychodziliśmy cało prawda mordko?
Szczerbatek w odpowiedzi zamruczał
Astrid: to chociaż pozwól sobie pomóc
Czkawka: nie Astrid im zależy na mnie nie chcę żeby się wam coś stało zresztą dopiero 1 dzień żyjecie ze smokami jeszcze nie potraficie dość dobrze na nich latać I może wam się stać krzywda
Myśli Astrid: ah żebyś ty wiedział z jakich opresji wychodziliśmy po walce z czerwoną śmiercią te nasze walki z łupieżcami
Astrid:  a co z tobą? ,tobie to już może się stać krzywda?
Czkawka: ale ja to co innego możesz mi nie wierzyć  ale  przez ostatnie 3 lata nie raz wpakowałem się w kłopoty i z nich wyszedłem cało i dlatego wiem jak Powstrzymać Viggo
Myśli Astrid: oj nawet nie wiesz jak bardzo ci wieże zdziwiłbyś się jakbym ci powiedziała co wyczyniałeś na końcu świata ehh
Astrid: ahh Czkawka wiem że przez te 3 lata byłeś tylko ty i Szczerbatek i nie raz z kłopotów wychodziliście ale teraz jesteś na Berk i masz nas już nie musisz walczyć sam my ci pomożemy będzie o wiele lepiej tylko powiedz nam co mamy robić
Czkawka: niech ci będzie wszyscy na smoki już! Musimy atakować statki jeżeli zrobimy w nich dziurę łodzie zaczną przeciekać i tonąć a łowcy wyskoczą i nie będą mogli nas atakować aha i uwaga na strzały  jasne?
Wszyscy: jak słońce
Jeźdźcy atakowali łowców i wygrywali więc mieli bardzo dobry humor
Za to Viggo był bardzo zły
Viggo: ahh zestrzelić mi go ,Nie popsujesz mi tym razem planów mimo że masz wsparcie
Czkawka: taki jesteś pewien to przyjrzyj się zostało ci już niewiele statków lepiej się poddaj bo nie masz z nami szans!
Viggo przyjrzał się swojej sytuacji i zarządził odwrót ale pokazał ręką znak jednemu łowcy który kiwnął głową na znak że rozumie i podszedł do katapulty i wystrzelił kamień prosto na Czkawkę i Szczerbatka ale zanim się zorientowali kamień uderzył w nich i spadli do wody
Astrid: Czkawka!!!
A Viggo się śmiał i powiedział: do zobaczenia hahahah
Astrid: szybko na smoki musimy ich wyciągnąć z wody!!
Astrid i reszta polecieli wprost do wody gdzie zobaczyli nieprzytomnych Szczerbatka i Czkawkę
Astrid wzięła Czkawkę a Śledzik i Sztukamięs Szczerbatka i wyciągnęli ich na powierzchnię
Astrid: Czkawka obudź się słyszysz? Proszę cię
Śledzik: Astrid to może być na nic dostali bardzo ciężkim kamieniem i mogą się nie obudzić
Astrid: Nie! Nie mów tak to w końcu Czkawka  i Szczerbatek wyjdą z tego - mówiła Astrid ze łzami w oczach nagle usłyszeli pomruk i to był Szczerbatek który się budził
Astrid: tak! Teraz ty Czkawka obudź się błagam cię minęło kilka chwil i gdy już wszyscy zaczęli tracić nadzieje Czkawka się obudził i zaczął kaszleć wypluwając wodę
A Szczerbatek podszedł do Czkawki i zaczął go lizać
Czkawka: tak mordko już dobrze żyję nic mi nie jest starczy tego lizania i Szczerbatek się odsunął trochę i pomógł wstać Czkawce
Śledzik: wszystko dobrze?
Czkawka: tak jest okej nic mi nie jest
Do Czkawki podeszła Astrid i walnęła go w ramię mówiąc : to za to że mnie nastraszyłeś Astrid już miała pocałować Czkawkę i dokończyć formułkę gdy się obudziła
Astrid: ah czyli to był tylko sen i postanowiła przejść się po końcu świata w czasie spaceru zauważyła coś na horyzoncie jakby smoka i za chwilę ten smok wylądował i to był smok razem z Czkawką i Melani gdy Czkawka zszedł ze smoka Astrid wpadła mu w ramiona
Astrid: Czkawka!! Nic ci nie jest na Thora jak udało się wam uwolnić?
Krzyki Astrid obudziły wszystkich więc poszli zobaczyć co się dzieje i gdy zobaczyli Czkawkę to się uśmiechnęli a gdy Mieczyk zobaczył Melani poszedł ją uściskać
Melani: Mieczyk!! Stęskniłam się
Mieczyk: jak udało się wam uwolnić?
Czkawka: okazało się że w kieszeni miałem jeszcze klucz od Szpadki który zakosiła kiedyś strażnikowi a potem wytresowałem smoka i korzystając z okazji że była nic wymknęliśmy się im i jesteśmy tutaj
Nagle na Czkawkę rzucił się uradowany Szczerbatek i zaczął go lizać
Czkawka: dobrze wystarczy mordko też się ciesz że cię widzę po chwili Szczerbatek zszedł z Czkawki a gdy Czkawka wstał a Astrid podeszła do niego i go pocałowała
Mieczyk chwilę się zastanowił i pocałował Melani
KONIEC